Kulisy pożegnalnego koncertu Black Sabbath. "Nie mógł zrobić tego sam"

3 min. czytania
10.02.2025 21:24
Zareaguj Reakcja
Black Sabbath w lipcu po raz ostatni wystąpi przed fanami. O takich zamiarach Ozzy Osbourne mówił już od jakiegoś czasu. Jak udało mu się przekonać do pomysłu pozostałych członków grupy?
Kulisy pożegnalnego koncertu Black Sabbath. "Nie mógł zrobić tego sam"
Kulisy pożegnalnego koncertu Black Sabbath. "Nie mógł zrobić tego sam"
fot. Warner Bros. Records / domena publiczna / BlizzCon 2009 / CC-BY-SA-2.0 / Wikimedia Commons
  • Black Sabbath szykuje pożegnalny koncert w swoim rodzinnym mieście – Birmingham.
  • Słynny zespół pojawi się w oryginalnym składzie.
  • Oto kulisy ostatniego koncertu ikon heavy metalu.

Black Sabbath to prawdziwa legenda heavy metalu, która miała ogromny wpływ na rozwój tego gatunku. Wokalista Ozzy Osbourne, gitarzysta Tony Iommi, basista Geezer Butler i perkusista Bill Ward wystartowali jako zespół w 1968 r. w Birmingham. W tym mieście niebawem zamkną też ostatni rozdział kariery grupy.

Zobacz także: Ozzy Osbourne "nie może chodzić". Co z pożegnalnym koncertem Black Sabbath?

Black Sabbath zagra ostatni raz dla fanów

W istocie Black Sabbath zakończył działalność w 2017 r. Wtedy też twórcy takich klasyków jak "Paranoid", "War Pigs" czy "Iron Man" zagrali po raz ostatni przed fanami. Sęk w tym, że w tamtym czasie od kilku lat w kapeli nie grał już Bill Ward.

Ozzy Osbourne w "The Madhouse Chronicles" zdradził, że "nie był zadowolony z tego, jak to się skończyło", bo dla niego bez Warda to "nie był Black Sabbath". Wskazywał więc, że "gdyby grupa chciała zagrać jeszcze jeden koncert z Billem, skorzystałby z okazji".

Teraz wiemy, że jego marzenie się spełni, bo Black Sabbath w oryginalnym składzie da pożegnalny koncert 5 lipca 2025 r. na stadionie Villa Park w Birmingham. Co więcej, zrobi to w towarzystwie kilku innych kultowych grup: Metalliki, Pantery, Slayera, Alice in Chains, Gojiri, Halestorm i Lamb of God.

Będzie to ostatni koncert Ozzy’ego Osbourne’a

Od jakiegoś czasu coraz więcej mówiło się o tym, że pożegnalny koncert Black Sabbath w pierwotnym składzie jest naprawdę możliwy. To dlatego, że poza Ozzym Osbournem zainteresowanie wyrażali także pozostali członkowie grupy.

Jednak co przekonało ich w pełni do tego, że to jest dobry pomysł? O tym opowiedziała w rozmowie z "Birmingham Live" żona i menedżerka "Księcia Ciemności" Sharon Osbourne.

Ozzy jest w stałym kontakcie z Tonym, Geezerem i Billem. Rozmawiają cały czas. Spytał ich: "Chcę zagrać mój pożegnalny koncert, czy zagracie ze mną jako Black Sabbath?". Nie mógł tego zrobić sam. Zgodzili się wszyscy. Gdy usłyszeli, że to na cele charytatywne, to łatwo było ich namówić – zdradziła. - Sharon Osbourne

Dodała, że będzie to także ostatni koncert w karierze dla mierzącego się od paru lat z dużymi problemami zdrowotnymi Ozzy’ego Osbourne’a.

Dla Ozzy’ego jest to pożegnanie z fanami. Pozostali członkowie Sabbath będą kontynuowali swoje projekty, ale dla Ozzy’ego jest to definitywne pożegnanie – podkreśliła Sharon Osbourne. - Sharon Osbourne

Natomiast na łamach "The Sun" mówiła, że jej mąż "jest bardzo szczęśliwy, że może wrócić i czuje się bardzo podekscytowany tą sytuacją". Dodała, że "Książę ciemności" był tak zdeterminowany, by zagrać przed fanami ten ostatni raz, że nie zwraca uwagi na postęp choroby Parkinsona i fakt, że nie jest w stanie już chodzić.

Sharon Osbourne stwierdziła jednocześnie, że to, co nie pogorszyło się u 76-letniej ikony, to "świetny wokal", który zamierza pokazać na scenie w lipcu podczas pożegnalnego występu Black Sabbath.